Analiza kadry reprezentacji Litwy

Edgaras Jankauskas wczoraj ogłosił wczoraj nazwiska 23 piłkarzy powołanych na mecze eliminacji do MŚ 2026 z Polską i Finlandią. Z biało-czerwonymi Litwini zagrają na wyjeździe 21. marca, zaś trzy dni później u siebie podejmą Finów.

W niniejszym tekście wziąłem pod lupę powołania trenera Jankauskasa oraz oczywiście polskie wątki. W kadrze znalazło się 3 piłkarzy grających na co dzień w Polsce – są to Paulius Golubickas (Radomiak Radom), Dominykas Barauskas (Górnik Łęczna) oraz Titas Milašius (Pogoń Siedlce). Zawodników z przeszłością w naszym kraju jest naturalnie jeszcze więcej.

grafika: LFF

Bramkarze

Edvinas Gertmonas (Universitatea Kluż, Rumunia), Marius Adamonis (FC Südtirol, Włochy), Mantas Bertašius (Banga Gorżdy).

Po ponad 2 latach do kadry powraca golkiper Marius Adamonis, który zwrócił uwagę selekcjonera solidnymi występami na poziomie Serie B. 27-latek zdaje się odnalazł swoje miejsce w nowym klubie i w nagrodę znalazł się wśród powołanych. Na koncie ma tylko 1 mecz w narodowych barwach, podobnie jak Bertašius z Bangi. Niemniej bezapelacyjnym numerem jeden w tym gronie jest Edvinas Gertmonas, 16-krotny reprezentant Litwy, i to jego obecność między słupkami przeciwko Polsce i Finlandii jest oczekiwana w pierwszej kolejności.

Obrońcy

Edvinas Girdvainis (SV Sandhausen, Niemcy), Kipras Kažukolovas (FK Astana, Kazachstan), Klaudijus Upstas (Hegelmann FC), Pijus Širvys (NK Maribor, Słowenia), Artemijus Tutyškinas (NK Celje, Słowenia), Dominykas Barauskas (Górnik Łęczna), Justas Lasickas (Olimpija Lublana, Słowenia), Edgaras Utkus (Cercle Brugge, Belgia).

W linii defensywy nie ma w zasadzie żadnych zaskoczeń i Jankauskas powołał najlepszych dostępnych piłkarzy. Z dobrej strony w rewanżu z Jagiellonią Białystok w Lidze Konferencji pokazał się Edgaras Utkus. Na regularną grę w Kazachstanie może liczyć Kipras Kažukolovas, podobnie jak Širvys w Mariborze. Ta trójka to na ten moment najjaśniejsze postacie formacji defensywnej, piłkarze którzy mogą liczyć na największy czas gry na najwyższym poziomie. Nieco w kratkę gra Justas Lasickas ale jego notowania w reprezentacji pozostają wciąż wysokie. W kwestii pozostałych piłkarzy ciężko jest wyrokować o ich potencjalne miejsce w składzie, będzie to zależne w głównej mierze od dyspozycji zdrowotnej głównych defensorów oraz ewentualnych taktycznych decyzji trenera Jankauskasa.

Pomocnicy

Giedrius Matulevičius (Żalgiris Wilno), Matas Vareika (Pjunik Erewań, Armenia), Domantas Antanavičius (Hegelmann FC), Titas Milašius (Pogoń Siedlce, Polska), Artur Dolžnikov (Sigma Ołomuniec, Czechy), Fedor Černych (Żalgiris Kowno), Paulius Golubickas (Radomiak Radom, Polska), Gvidas Gineitis (Torino FC, Włochy), Matijus Remeikis (Botew Płowdiw, Bułgaria).

Bezapelacyjnie główną postacią drugiej linii jest Gvidas Gineitis z Torino FC, o którym niedawno było głośno za sprawą zwycięskiego gola z AC Milan. Szczególnie warto mieć na niego oko przy stałych fragmentach gry – rzutach wolnych i rożnych, Litwin potrafi precyzyjnie dośrodkować prosto do swojego kolegi z drużyny. Powołanie otrzymał dobry znajomy z Ekstraklasy, Fedor Černych. Nie należy jednak spodziewać się jego obecności w wyjściowej jedenastce. W oczy rzucił mi się sceptyczny komentarz co do obecności Titasa Milašiusa, który ostatnio jest głównie rezerwowym w Pogoni Siedlce. Wśród powołanych zabrakło miejsca dla Vykintasa Slivki ale zapewne jest to podyktowane tylko i wyłącznie względami logistycznymi – pomocnika Sagan Tosu czekałaby bardzo długa podróż z Japonii oraz przestawienie się z różnych stref czasowych. Poza tym kadra w drugiej linii raczej nie zaskakuje personalnie, nie ma potencjalnych debiutantów.

Napastnicy

Gytis Paulauskas (Dinamo Batumi, Gruzja), Armandas Kučys (NK Celje, Słowenia), Manfredas Ruzgis (KF Vora, Albania).

Największe zaskoczenie to powołanie Ruzgisa, który na co dzień gra w drugiej lidze albańskiej. To piłkarz po wielu przejściach i problemach, dla którego jest to na pewno swego rodzaju ukoronowanie po wszystkich trudach i przeciwnościach losu. W ciągu dekady Ruzgis zrywał więzadła, przeszedł dziewięć operacji, groziła mu amputacja nogi ale mimo to nigdy nie zrezygnował z marzenia o grze w piłkę. Po latach gry w niższych ligach niemieckich napastnik odżył w drugiej lidze albańskiej notując niesamowite liczby – 22 gole w 26 ligowych meczach. Nic zatem dziwnego, że Ruzgisem zainteresowały się kluby z albańskiej ekstraklasy oraz ze Szwecji. Co ciekawe 28-latek ma już za sobą debiut w narodowych barwach – w 2016 roku zagrał 4 minuty przeciwko Słowacji.

Główną postacią ofensywy jest będący w fantastycznej formie Armandas Kučys, drugi najlepszy strzelec Ligi Konferencji i łowca goli w słoweńskim NK Celje. Kwestią czasu jest aż słoweńską ligę zamieni na silniejsze rozgrywki i to za niemałe pieniądze. Zimą Celje odrzuciło ofertę opiewającą na 1,5 miliona euro ze strony Realu Salt Lake City. To właśnie na niego polscy defensorzy powinni zwrócić największą uwagę. Przebłyski w reprezentacji miewał także trzeci z napastników, Gytis Paulauskas, ale nie jest on obecnie w tak dobrej dyspozycji jak Kučys.

fot. LRT

0 0 głosów
Article Rating
Share on facebook
Share on twitter

Tagi:

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Logowanie