Sūduvos sakalai: „W Mariampolu ludzie interesują się jak radzi sobie drużyna”

„Sūduvos sakalai” – czyli „Sokoły Sūduvy” lub „Sokoły Sudowii” (Sudowia – kraina historyczna na terenie dzisiejszego pogranicza polsko-litewskiego od Mariampola do Suwałk), taką nazwę nosi założona w 2008 roku grupa kibiców mistrza Litwy. Kolejny rok jeżdżą za swoim zespołem po Europie, a w rozmowie z „Bałtyckim futbolem” przedstawili nieco informacji o swojej działalności. Zapraszam do lektury! 

Rafał Kobza (Bałtycki futbol): Sūduva kolejny rok gra w europejskich pucharach, a wy jesteście razem ze swoją drużyną – także za granicą. Byliście w Serbii, San Marino i ostatnio w Izraelu. Jak wyglądają wasze liczby na wyjazdach?

„Sūduvos sakalai”: Liczby na wyjazdach zależą od tego, jak daleko wyjeżdżamy. Na mecze w europejskich pucharach najczęściej jeździ 3-7 osób. Więcej osób jeździło na Łotwę, na mecze z Liepāją i Spartaksem.

Trochę o początkach – jak powstała wasza grupa? Kiedy, gdzie, kto był inicjatorem? I dlaczego „sokoły”?

W 2008 roku przed rozpoczęciem sezonu, trzech współideowców postanowiło utorzyć grupę kibiców. Sokół jest ptakiem wspominanym w wielu litewskich przekazach ludowych, dlatego został wybrany jako nazwa grupy.

Ilu ludzi jest w grupie?

20-25.

Czy fanów Żalgirisu Wilno można nazwać waszymi „rywalami”, czy nawet „wrogami”? Gdy Żalgiris gra z Sūduvą, na stadionie zawsze bywa gorąco.

Fani wszystkich drużyn przeciwnych to przeciwnicy, z którymi rywalizujemy na stadionie, kto da lepsze wsparcie swojej drużynie. Z Pietų IV (grupa kibiców Żalgirisu – przyp.aut.) żyjemy dobrze, nie jesteśmy nastawieni wrogo względem siebie.

Widziałem ilu widzów przychodzi na litewskie stadiony. Statystyka jest jasna – Sūduva to numer 1. Jak wam się wydaje, z Maccabi będzie pełny stadion?

Większość stadionu będzie zapełniona, ale wszystkie bilety nie zostaną sprzedane.

Mówiąc dalej o europejskich pucharach – byliście na wszystkich meczach za granicą? (Nie tylko w tym roku).

Od czasu powstania grupy „Sūduvos sakalai” odpuściliśmy pierwsze 2 lata wyjazdów w Europie. W 2010 roku wyjechaliśmy już na pierwszy mecz w europejskich pucharach, i od tamtego czasu nie opuściliśmy żadnego wyjazdowego spotkania. W krajowych rozgrywkach byliśmy na wszystkich wyjazdach.

Jak wygląda kwestia pirotechniki na Litwie? Są kary lub problemy ze strony federacji? Słyszałem, że Dainava Alytus ma teraz „wojnę” z LFF.

Federacja dąży do zakazania pirotechniki i nakłada kary na kluby.

Jakie są cele grupy „Sūduvos sakalai”?

Wspierać swoją drużynę zawsze i wszędzie.

Wasz najlepszy mecz? Mam na myśli np. piroshow, najlepszą atmosferę, liczny wyjazd itd.

W ubiegłym roku nasz doping w Rydze ze Spartaksem był jednym z najlepszych, ale najlepszy mecz był z Żalgirisem Wilno, po którym Sūduva po raz pierwszy w historii została mistrzem Litwy (w 2017 roku – przyp.aut.).

Widziałem, że w jednym tekście ktoś napisał „W Mariampolu piłka nożna jest świętem”. To prawda? W kraju koszykówki to coś niespotykanego.

Mieszkańcy Mariampola w dobrych nastrojach gromadzą się na stadionie, chętnie przychodzą na mecz, i interesują się jak radzi sobie drużyna.

Fot. Kristina Černiauskaitė

Share on facebook
Share on twitter

Logowanie