Dziś poznaliśmy pełny skład na drugim poziomie rozgrywek na Łotwie. Zmagania Nākotnes līgi zostały rozszerzone o 4 zespoły rezerw, ponadto nikt nie spadł.
Zgodnie z ogłoszonymi jakiś czas temu planami łotewska federacja zmodyfikowała sposób funkcjonowania zespołów rezerw. Ich rozgrywki nie będą toczyć się już w formacie poza piramidą ligową. Do 1. līgi włączono cztery zespoły rezerw klubów z Virslīgi, a pozostałe w niższych ligach. Na zapleczu zagrają rezerwy Rigi FC, RFS-u, Valmiery, oraz… beniaminka, FK Tukums. Należy jednak podkreślić, że w Tukums dbają o rozwój klubowej hierarchii i w najniższych ligach Łotwy można było oglądać także i trzeci zespół FK Tukums. W pewnym sensie swoje rezerwy w Nākotnes līdze ma także FK Metta, bowiem zespół Skanstes SK składa się z zawodników akademii tego klubu.
Ligowy byt zachowało najsłabsze w zeszłym roku FK Smiltene. W normalnych warunkach przed rokiem dziesiąte miejsce oznaczałoby relegację, ale z Virslīgi nie spadł nikt, a Nākotnes līgę opuściły trzy najlepsze drużyny. Z nowicjuszy pojawiło się wspomniane wyżej Skanstes SK, oraz FK Salaspils, którego barwy w 2. līdze w sezonie 2021 reprezentował Vladislavs Gabovs. Komplet beniaminków uzupełnia AFA Olaine, które podobnie jak Salaspils wykorzystało fakt, że zespoły z miejsc 2-4 zrezygnowały z awansu. W 2021 w 2. līdze Olaine zajęło piątą lokatę, Salaspils szóstą.
Sezon zapowiada się bardzo interesująco ze względu na to, że w stawce nie ma wyraźnego faworyta. Jednym z kandydatów do awansu na pewno będzie Rēzekne, które było w tym roku opcją rezerwową dla federacji w kontekście drużyn przymierzanych do Virslīgi. Ostatecznie czołowa trójka dostała licencje, więc Rēzekne pozostaje na zapleczu. Swoje ambicje na pewno będzie chciała udowodnić szkółka FS Jelgava, oraz zajmujący od kilku sezonów przyzwoite pozycje JDFS Alberts. Wielką niewiadomą pozostaje oczywiście siła rezerw, które sprawdzą się wreszcie w rywalizacji z innymi klubami, a nie ze sobą.
Fot. LFF