Byli łotewscy widzewiacy o transferze Andrejsa Cigaņiksa

Dotychczas Łotysze nie trafiali do Widzewa zbyt często, ale każdy z nich miło wspomina łódzki etap swojej kariery. Teraz na swoją porcję pozytywnych wrażeń pracować będzie Andrejs Cigaņiks.

25-latek wczoraj oficjalnie stał się piątym Łotyszem, który przywdział barwy Widzewa, a czwartym na poziomie Ekstraklasy. Wcześniej byli to Jurijs Žigajevs, Vjačeslavs Kudrjavcevs oraz bracia Aleksejs i Eduards Višņakovs. Najbardziej w pamięci fanów utkwił zdecydowanie ostatni z wymienionych, który miał bardzo udaną pierwszą rundę w Widzewie i szybko zdobył sympatię łódzkich fanów. Później tak dobrze już nie było, ale to temat na osobną historię.

Pomijając Kudrjavcevsa, który jest z całego grona najmłodszy i był w Łodzi stosunkowo niedawno, Eduards Višņakovs pozostaje jedynym z pozostałej trójki, który gra nadal w piłkę. W drugiej połowie 2022 roku zasilił szeregi beniaminka łotewskiej Ekstraklasy, SK Super Nova, ale mimo walki do końca zespół nie zdołał utrzymać się w elicie. Spadek oznacza najprawdopodobniej, że 32-letni napastnik szukać będzie sobie nowego klubu. Žigajevs z kolei spełnia się jako dziennikarz piłkarski, i trzeba przyznać, że wniósł na łotewską scenę bardzo dużo świeżości i awangardy. W 2022 roku założył także swój klub piłkarski FK PPK/Betsafe, którego jest trenerem, a jego zawodnicy wywalczyli awans z czwartego na trzeci poziom rozgrywek. Jako jedyny poza światem piłki nożnej pozostaje Aleksejs Višņakovs, który po zakończeniu kariery rozpoczął pracę w firmie swojego teścia zajmującej się farbowaniem metali, oraz ma swoje biznesy – wypożyczalnię aut oraz pralnię strojów sportowych.

Transfer

Udało mi się skontaktować z każdym z zawodników grających dla Widzewa w Ekstraklasie i porozmawialiśmy krótko na temat tranferu Cigaņiksa do Łodzi. Każdy z trójki moich rozmówców był w stu procentach przekonany co do słuszności wyboru klubu przez 25-letniego zawodnika, aczkolwiek w najbardziej pewny i zdecydowany sposób wypowiedział się Aleksejs Višņakovs. Przypomnijmy także, że Andrejs Cigaņiks to pierwszy od sezonu 2020/2021 Łotysz, który pojawił się przy Piłsudskiego.

Szczęście

„No zobaczymy. Ale w sumie to dobry technicznie piłkarz” – powiedział o nowym nabytku Widzewa Eduards Višņakovs zapytany o to czy jego zdaniem Cigaņiks poradzi sobie w Łodzi. W jednym od razu byliśmy zgodni – ze względu na zajmowaną pozycję na boisku ciężko będzie przebić Eduardsa jeśli chodzi o gole. Tych w Ekstraklasie młodszy z braci Višņakovsów strzelił dla Widzewa 12, do tego jeszcze 2 w pucharze. Jak wspominał w rozmowie z „Bałtyckim futbolem”, w szczytowym momencie Sylwester Cacek wyznaczył za niego cenę 1 miliona euro i nie chciał zejść ani centa niżej. „Wiśnia” nie ma wątpliwości co do słuszności decyzji Cigaņiksa. „To dla niego oczywiście dobry wybór. Trafić do Widzewa to szczęście” – podsumował 32-latek.

fot. Krzysztof Szymczak

Zdrowie

Jurijs Žigajevs nie podjął się oceny tego jak pójdzie Cigaņiksowi w Widzewie, czy będzie dużym wzmocnieniem. „Tego nie wie nikt. Mam nadzieję, że wszystko mu wyjdzie! Najważniejsze, żeby zdrowie nie szwankowało”. Žigajevs ma w tym aspekcie niezbyt przyjemne doświadczenia. Przez kontuzje przez 1,5 roku były reprezentant Łotwy zagrał w Łodzi zaledwie 5 spotkań. Do dziś jest to swego rodzaju memem w ojczyźnie 37-latka. Gdy ktoś chce w żartobliwy sposób posłać zaczepkę w stronę Žigajevsa to przytacza słynne „pięć gier w Polsce”. Sam zainteresowany nawiązał zresztą do tego na Twitterze Widzewa pod postem o testach medycznych Cigaņiksa pisząc „chyba zagra więcej niż 5 meczów”.

Žigajevs za sprawą swojej aktualnej kariery w dziennikarstwie piłkarskim, oraz tej na boisku, ma wiele kontaktów i dobrych znajomości wśród reprezentantów Łotwy. Jak jednak przyznał, nowy nabytek Widzewa nie kontaktował się z nim przed tranferem, nie pytał o klub. Podobnie jak Eduards Višņakovs uważa, że łodzki klub, oraz ogólnie Polska to dobry kierunek nie tylko dla Cigaņiksa, ale i dla innych łotewskich zawodników. „Są fantastyczni kibice i dobra liga” – argumentuje na koniec 37-latek.

fot. A. Sasho

Optymizm

Mimo, że Aleksejs Višņakovs po zakończeniu kariery nie zajmuje się niczym związanym z piłką nożną, to słyszał o testach medycznych Andrejsa w Widzewie. Nie zapomina także o swoim byłym klubie, od czasu do czasu ogląda w internecie skróty z bramkami widzewiaków. Zapytany o to jak Cigaņiks poradzi sobie w nowej drużynie odpowiada z przekonaniem: „Myślę, że da sobie radę. Szybki, dobry technicznie, pomoże Widzewowi”. Podobnie jak pozostali moi rozmówcy uważa, że 25-latek podjął dobrą decyzję argumentując, że Widzew to dobry klub a Łódź to fajne miasto. Razem z Eduardsem stanowili drugą parę braci w historii RTS-u grających razem dla zespołu. Pierwszymi byli Litwini – Igoras i Artūras Steško.

fot. Krzysztof Szymczak

obrazek wyróżniający: A. Sasho

5 1 głos
Article Rating
Share on facebook
Share on twitter
Subscribe
Powiadom o
guest


0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments