Liga Konferencji: Tragiczna Litwa, Łotwa w komplecie

Dziś wieczorem dobiegły końca zmagania w ramach I rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Reprezentanci Litwy i Łotwy pokazali w nich skrajnie różne oblicza – kluby z tego pierwszego kraju bardzo szybko zakończyły swoją przygodę w Europie, natomiast Łotysze mogą skupić się na walce o kolejne punkty do rankingu.

Żalgiris Kowno: przemyśleć strategię

Przegląd litewskiej katastrofy zaczynami od Żalgirisu Kowno, który kolejny rok z rzędu na arenie międzynarodowej jest chłopcem do bicia. Tym razem pogromcą okazał się słowacki Rużomberok, który wygrał dwumecz 2-0 (2-0, 0-0). Porażki w drugim meczu udało się uniknąć tylko i wyłącznie dzięki nieskuteczności Słowaków – pod koniec I połowy nie wykorzystali rzutu karnego, a ogółem w całym spotkaniu oddali łącznie kilkanaście strzałów, ale żaden z nich nie trafił do siatki.

Nie oszukujmy się, wicemistrzowie Słowacji po pewnej wygranej u siebie, i przy okazji przekonaniu się jak grają piłkarze Żalgirisu, do Kowna przyjechali w zasadzie na wycieczkę i spokojny mecz. Litwini w dwumeczu nie mieli do powiedzenia absolutnie nic, nie byli w stanie strzelić nawet kontaktowego gola. Kolejny rok na arenie międzynarodowej przynosi bardzo szybkie pożegnanie się z nią. Tym samym zasadnym wyda się aby kierownictwo klubu w swojej wizji rozwoju przedefiniowało słowo „sukces”. W obecnym rozumieniu jest to wywalczenie trzeciej lokaty w lidze litewskiej i szybkie odpadanie w Europie.

FK Panevėžys: niewywiązanie się z roli faworyta

W ubiegłorocznym debiucie w eliminacjach do Ligi Konferencji piłkarze z Poniewieża postawili twarde warunki Vojvodinie Nowy Sad. Serbowie okazali się lepsi, ale Litwini nie mieli się czego wstydzić. Nic w tym zatem dziwnego, że gdy w tym roku los zesłał do Poniewieża mołdawskie Milsami Orgiejów, na Litwie zapanował optymizm. FK Panevėžys doczekał się nawet łatki faworyta tego dwumeczu. Może nie jakiegoś przesadnie zdecydowanego, ale rywal z Mołdawii miał być jedynie sprawdzianem przed poważniejszym starciem. Rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała.

W pierwszym meczu rozgrywanym w Poniewieżu zamiast spodziewanej wygranej przyszedł męczący dla oka remis. Gospodarze przeważali, mogli to spotkanie wygrać, ale ataki nie były wystarczająco mocne, brakowało im jakości, wykończenia. Milsami nie stworzyło większego zagrożenia, więc skończyło się na 0-0. O losach dwumeczu decydowało tym samym dzisiejsze spotkanie w Mołdawii.

Kubeł zimnej wody spadł na Litwinów już w 4. minucie kiedy na prowadzenie wyszło Milsami. W 54. minucie swojaka zaliczył Joshua Akpudje, i było już w zasadzie po wszystkim. Panevėžys oddał na papierze więcej strzałów, ale jeżeli tylko jedno uderzenie przez cały mecz trafia w światło bramki to nie mamy o czym mówić. Piłkarze z Poniewieża drugi rok z rzędu odpadli na pierwszej przeszkodzie, i kłamstwem byłoby napisać, że niezasłużenie.

FK Liepāja – Rollercoaster

Brązowych medalistów ligi łotewskiej 2021 w I rundzie czekał dwumecz z kosowskim Gjilani. Rywal o którym nie wiadomo praktycznie nic, wyjazd na zawsze gorący teren w Bałkanach, to wcale nie musiał być spacerek. I nie był. Liepāja w pierwszym meczu wróciła do domu z porażką 0-1 w Kosowie. W międzyczasie przed rewanżem u siebie zdążyła odpaść w krajowym pucharze z drugoligowcem SC Grobiņa, drużyna nie miała nawet wsparcia trybun, sytuacja stawała się naprawdę nieciekawa.

Pierwsza połowa dzisiejszego meczu na pewno nie zwiastowała tak intensywnego przebiegu drugiej części gry. Do przerwy nie padły bramki, brakowało przemyślanych ataków, prędzej można było się spodziewać, że taki stan rzeczy utrzyma się już do końca. Tymczasem sprawy potoczyły się szybko. Najpierw w 49. minucie rzut karny na bramkę dla Liepāji zamienił Artūrs Karašausks. Zaledwie dwie minuty później wyrównał Blerim Krasniqi, i z powrotem rezultat był korzystny dla Gjilani. W 64. minucie Łotysze ponownie objęli prowadzenie za sprawą Nemanji Belakovicia, i wynik 2-1 oznaczał dogrywkę. Do niej jednak nie doszło. W 88. minucie sędzia przyznał drugi rzut karny dla gospodarzy, który wykorzystał Dodo i dał tym samym swojej drużynie promocję do następnej rundy. W niej Liepāja zmierzy się ze szwajcarskim Young Boys Berno.

Riga FC – Zadanie wykonane!

Cóż, tu w zasadzie nie ma się o czym rozpisywać. Riga to jedyny zespół biorąc pod uwagę Litwę i Łotwę, który zagrał swój dwumecz na miarę oczekiwań. Irlandzkie Derry City dwa razy przyjęło po 2 bramki, samemu nie strzelając żadnej. Nie ma się zatem do czego przyczepić i Riga spokojnie może myśleć o kolejnej rundzie. W niej również nie powinna mieć większych problemów. Rywalem będzie słowacki Rużomberok, a zatem to dobra okazja aby dokonać bałtyckiej zemsty. Celem stołecznego zespołu niezmiennie pozostaje dotarcie do etapu fazy grupowej.

Łotewskie drużyny w II rundzie el. do Ligi Konferencji:

Valmiera FC – Szkendija Tetowo (Macedonia Płn.)
Riga FC – MFK Rużomberok (Słowacja)
FK Liepāja – Young Boys Berno (Szwajcaria)

RFS Ryga otrzymał wolny los i kontynuuje zmagania od III rundy.

Litewska drużyna w II rundzie el. do Ligi Konferencji:

Sūduva Mariampol – Viborg FF (Dania)

fot. Żalgiris Kowno

0 0 głosów
Article Rating
Share on facebook
Share on twitter
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Logowanie