Prowadzona przez litewskiego trenera Valdasa Dambrauskasa Omonia Nikozja będzie dziś rywalem warszawskiej Legii w ramach Ligi Konferencji. Faworytem potyczki są piłkarze Goncalo Feio.
Co ciekawe 3 lata temu po zwolnieniu z Hajduka Split Litwin łączony był właśnie z Legią Warszawa. Ostatecznie do stolicy nie trafił. Na przedmeczowej konferencji został zapytany o tamtą sytuację ale odmówił odpowiedzi tłumacząc, że nie chce komentować czegoś co działo się kiedyś.
Z kolei serwis eurofootball.com twierdzi, że jeszcze niedawno Dambrauskas był bardzo bliski zwolnienia ale uratował się dwoma zwycięstwami z rzędu w lidze dzięki którym Omonia awansowała na 3. miejsce w tabeli. Dzięki temu trener mógł w spokoju myśleć o spotkaniu z Legią i wylocie do Polski.
„Wiem bardzo dużo o polskiej piłce nożnej. Znam historię polskiego futbolu, osiągnięcia na mistrzostwach świata, legendarnych zawodników. Nieustannie śledzę rozgrywki Ekstraklasy, niejednokrotnie grałem jako trener przeciw polskim klubom w meczach towarzyskich, byłem jednym z trenerów meczu z reprezentacją Polski U-20 w Suwałkach.” – opowiadał mi 4 lata temu Dambrauskas. Na koniec wyraził nadzieję, że jeszcze nie raz odwiedzi nasz kraj.
Przed Omonią trudne zadanie. Legia wygrała wszystkie 3 mecze w Lidze Konferencji nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Cypryjski zespół wygląda pod tym względem mniej okazale: 1 zwycięstwo, 2 porażki, bilans bramek 4-3, ale strzelił gola w każdym meczu u siebie. „Obejrzałem może dziesięć meczów Legii w tym sezonie, ale zawodnikom muszę przekazać to w formie pięciominutowych klipów i wytłumaczyć im jak grać w ataku, a jak w obronie przeciwko Legii. Będą decydować szczegóły. Mam nadzieję, że moi zawodnicy pokażą charakter i odpowiednią piłkarską inteligencję, by wygrać” – tak skomentował przygotowania do meczu na konferencji Dambrauskas.
fot. Newspix
