Litwini w zakończonym właśnie oknie reprezentacyjnym mogą być całkiem zadowoleni ze swoich osiągnięć na boisku. Remis z Czarnogórą i porażka z Serbią różnicą dwóch bramek to dobre wyniki, ale o szczególnej satysfakcji może mówić napastnik albańskiej Egnatii – Gytis Paulauskas, który strzelił bramkę w obydwu spotkaniach.
Zimą na początku 2023 roku sprawdzały go Korona Kielce i Radomiak Radom, ale nie zdołał przekonać do siebie żadnego z tych dwóch klubów pod względem sportowym. Był jednak zdeterminowany aby wyjechać z FK Riteriai, które obecnie szoruje po dnie litewskiej A Lygi. Po nieudanych próbach zaczepienia się w Polsce udało mu się znaleźć klub w Albanii, z której jeszcze nie tak dawno wyjeżdzał inny Litwin, Rolandas Baravykas, wraz z bagażem negatywnych doświadczeń w FK Kükeshi. Egnatia do której trafił Paulauskas to jednak dużo bardziej ambitny projekt, a w dodatku był tam Łotysz Eduards Emsis, który jednak kompletnie sobie tam nie poradził, ale dwóm Bałtom na pewno jest raźniej niż w pojedynkę.
Posucha
W litewskiej kadrze na próżno szukać zawodników z silnych drużyn, a o szczególnej posusze można mówić w ataku. Nawet w rozgrywkach A Lygi na próżno szukać skutecznych Litwinów. Na trzecim miejscu z 12 golami plasuje się wprawdzie Eligijus Jankauskas, ale to nominalny skrzydłowy. Za nim z 7 golami jest… defensor Edvinas Girdvainis. Aby znaleźć jakiegokolwiek krajowego napastnika należy zjechać głęboko w dół aż znajdziemy Motiejusa Burbę z Dżiugasa Telsze, który ma na koncie 3 bramki, podobnie jak 37-letni weteran Robertas Vėževičius z Bangi Gorżdy. Nic zatem dziwnego, że w takiej sytuacji to Paulauskas został wyznaczony do straszenia bramkarzy rywali, mimo faktu, że w klubie strzelił jak na razie tyle goli co dla kadry – 1 gol w zeszłym i 1 w niedawno rozpoczętym sezonie ligi albańskiej.
Wykorzystana szansa
Na tej podstawie niewielu przypuszczałoby, że Paulauskas strzeli 2 z 3 zdobytych przez Litwę goli. Zacznijmy od gola z Czarnogórą. Wykonał tutaj wszystko czego wymaga się od napastnika: przyjął górne podanie, ustawił sobie piłkę, szybka decyzja i precyzyjny strzał. Tym samym 23-latek dość niespodziewanie wyprowadził Litwę na prowadzenie w meczu z Czarnogórą, który zakończył się remisem 2-2.
Bramka do zobaczenia pod tym linkiem.
W meczu Serbią 23-latek zdobył gola na otarcie łez (trafienie na 1-3), ale również pokazał swoje umiejętności w ataku. Jego gol w 45. minucie to efekt świetnego ustawienia się i wybiegnięcia zza pleców obrońcy po dobitce strzału/podaniu (ciężko określić) kolegi z drużyny. Zaskoczył tym samym serbskiego defensora, a bramkarz mógł jedynie wyjąć piłkę z siatki.
Bramka do zobaczenia pod tym linkiem.
***
Tym samym Paulauskas kończy udane dla siebie okno reprezentacyjne, a jego dobra postawa w narodowych barwach nie przeszła naturalnie bez echa w klubie. Na Facebooku Egnatii ukazała się okolicznościowa grafika z wizerunkiem Litwina i napisem „2 games, 2 goals”. Teraz czas na ligę, w której napastnik ma już jedno trafienie, ale w obliczu takiej dyspozycji strzeleckiej na pewno liczy na więcej.
fot. LFF