Już 8. czerwca rozpoczną się zmagania jubileuszowej, 50. edycji Pucharu Bałtyku. Z tej okazji Bałtycki futbol zaprasza na serię zapowiedzi w której poznacie uczestników turnieju oraz historię i zmagań. W dzisiejszym odcinku – Estonia.
Za wsparcie merytoryczne artykułu oraz przekazany ogrom wiedzy dziękuję Dawidowi Czemko z Estońskiego futbolu.
Dotychczasowe występy
82 lata na triumf pod własną flagą czekali Estończycy do 2021, i wygraną w Pucharze Bałtyku w tamtym roku przyjęto z dużym entuzjazmem. Był to dopiero czwarty triumf w historii, pięciokrotnie zaś zwyciężała estońska SRR. Biorąc pod uwagę fakt, że rozgrywki swój początek mają w 1928 roku, nie jest to zbyt okazały dorobek. Na tle Litwy i Łotwy te liczby wyglądają dość blado, a w ostatnich latach Estończycy kończyli zmagania przeważnie na najniższym stopniu podium. Nic zatem dziwnego, że wygrana w 2021 roku była jak plaster na ranę.
Powołania
Karierę reprezentacyjną zakończył Ragnar Klavan, zaś Konstantin Vassiljev pożegnał się z reprezentacją po przegranym 0-4 meczu towarzyskim ze Szwajcarią, który został rozegrany we wtorek 4. czerwca. Nowy trener Jurgen Henn ma za zadanie odmłodzić kadrę stąd premierowe powołania dla zaledwie 17-letniego Patrika Kristala z Paide Linameeskond oraz 23-letniego Michaela Schjoenninga-Larsena z FCI Levadii Tallin.
Polskie wątki: Artur Pikk (Odra Opole), Märten Kuusk (GKS Katowice), Matvei Igonen (ex Podbeskidzie Bielsko-Biała). Jest jeszcze doskonale znany w Polsce Konstantin Vassiljev, ale on w Pucharze Bałtyku nie wystąpi.
Kluczowy piłkarz
31-letni środkowy obrońca Karol Mets to największa gwiazda Estończyków. Ma za sobą świetny sezon w Niemczech zwieńczony awansem z FC St Pauli do Bundesligi. W rozmowie z Bildem mówił wprost, że to najlepszy okres jego karierze a jego obecny zespół to najlepsza drużyna w której dotychczas grał. W 2. Bundeslidze wystąpił w zdecydowanej większości spotkań będąc podstawowym zawodnikiem swojego klubu. Mets ma być liderem odmienionej kadry dowodzonej przez Henna. Ciężko w sumie o lepszy wybór – to doświadczony kadrowicz (92 występy w reprezentacji), gra dobrze w silnych, zagranicznych rozgrywkach, z niejednego pieca jadł chleb.
Perspektywy na tegoroczną edycję
Celem Estonii jest wygranie któregoś ze spotkań i zakończenie zmagań na podium. Kibice nie ukrywają jednak, że jeszcze bardziej od dobrych wyników, ucieszyłaby ich zauważalna zmiana stylu gry. Obserwatorzy reprezentacji są już zmęczeni ofiarnym bronieniem się przez 90 minut i liczeniem na cud pod bramką przeciwnika.
Estończycy na start zmierzą się z kadrą Wysp Owczych, która przyjeżdża w okrojonym składzie, bez podstawowych zawodników. Podopieczni Henna powinni wykorzystać ten fakt do maksimum i wywalczyć zwycięstwo już w pierwszym meczu. Dodatkowym atutem będzie rozgrywanie meczu na własnym stadionie.
Typ „Bałtyckiego futbolu”: Niewielkie zwycięstwo z Wyspami Owczymi na sam początek, w finale jednak zbyt silna okaże się reprezentacja Łotwy i Estonii przypadnie druga lokata.
Wokół kadry
W reprezentacji Estonii po przegranym barażu z Polską rozpoczęła się prawdziwa rewolucja. Prezes Aivar Pohlak ogłosił, że trener Thomas Haberli opuści kadrę zaraz po meczu towarzyskim ze Szwajcarią. Jego miejsce zajął Estończyk Jurgen Henn, który ostatnie miesiące pracował jako asystent Haberliego. Wcześniej z sukcesami pracował we Florze Tallin, którą wprowadził nawet do fazy grupowej Ligi Konferencji i to już on poprowadzi Estończyków w Pucharze Bałtyku. Będzie więc to dla niego pierwsze przetarcie z kadrą, którą jednak już dobrze zna.
Inną kwestią pozostaje Konstantin Vassiljev i kontrowersje związane z jego odejściem. Wspomniane zakończenie kariery reprezentacyjnej przez „Kostię” nastąpiło chwilę po wybuchnięciu ogromnej afery z nim związanej. Sam piłkarz twierdzi, że nie miało to jednak wpływu na jego decyzję. W jednym z wywiadów zapytany o stosunek do inwazji Rosji na Ukrainę, nie opowiedział się za żadną ze stron. Podkreślił, że jest pacyfistą. Nie ważne kto wygra, najważniejsze jest dla niego nastanie pokoju. Brak konkretnej odpowiedzi wywołał wielkie oburzenie wśród opini publicznej. „Cesarz” podjął decyzję o zrzeknięciu się opaski kapitańskiej. Sama wypowiedź jest mniej lub bardziej kontrowersyjna. Aferę napędził jednak fakt, że nie był to pierwszy taki incydent (chodzi na przykład o zdjęcie kilku reprezentantów Estonii, wśród nich był Vassiljev, z selekcjonerem Rosjan, Walerijem Karpinem. Cała sytuacja miała juz miejsce po ataku na Ukrainę). Co ciekawe o sprawy rosyjsko-ukraińskie Vassiljev pytany był także przez polskie media w wywiadach przed barażem o Euro 2024, wówczas odmówił szerszego komentarza na ten temat.
W ostatnim czasie w dwa pomniejsze skandale finansowe wplątany był prezes związku Aivar Pohlak, ale nie mają one większego przełożenia na to co dzieje się aktualnie w reprezentacji Estonii.