Islandia wygrała Puchar Bałtyku 2022

Zespół, który został zaproszony gościnnie okazał się najlepszy. Reprezentacja Islandii wygrała Puchar Bałtyku 2022, choć ani razu nie rozstrzygnęła losu meczu w regulaminowym czasie gry.

Wczoraj dobiegły końca zmagania w ramach Pucharu Bałtyku 2022. Po raz pierwszy w historii nie wygrało go żadne państwo bałtyckie. Wcześniej okazję ku temu mieli zaproszeni dwukrotnie Finowie, ale im ta sztuka nie udała się ani razu. Islandczycy zaś wywalczyli trofeum już przy pierwszym podejściu, choć za każdym razem o wygranej decydowały rzuty karne, które następowały od razu po regulaminowym czasie gry, z pominięciem dogrywek.

W pierwszej fazie turnieju, półfinałach, zmierzyły się Litwa z Islandią oraz Łotwa z Estonią. W obydwu przypadkach kwestię gry w finale musiały wyjaśniać serie jedenastek. Litwini oraz Islandczycy nie potrafili strzelić bramek, natomiast w meczu Łotwy z Estonią padł rezultat 1-1 mimo optycznej przewagi tych drugich. Oznaczało to tym samym, że Estończycy nie obronią tytułu.

W meczu o trzecie miejsce Estończycy potwierdzili swoją dobrą dyspozycję pokonując Litwinów 2-0, którzy drugi rok z rzędu okazali się najsłabsi w stawce. Tym razem powołań nie otrzymało jednak kilku podstawowych zawodników, i widocznie trener Reinhold Breu chciał skupić się na eksperymentach taktycznych. Ciężko jednak o wyciągnięcie optymistycznych wniosków po tym co pokazali jego podopieczni. Estończycy byli bezdyskusyjnie górą.

Do finałowego starcia mogło zaś w ogóle nie dojść. Islandczycy początkowo wyrażali duże zastrzeżenia co do jakości murawy na stadionie Daugava i nie chcieli na niej grać. Federacja zaczęła robić wszystko aby ostatecznie spotkanie rozegrać tam i dopięła swego, choć spore opady śniegu na pewno nie były sprzymierzeńcem krajowego związku. Na prowadzenie jako pierwsi wyszli Islandczycy, którym grało się łatwiej po czerwonej kartce dla Raimondsa Krollisa, choć odbyło się to w kontrowersyjnych okolicznościach.

Łotwie ostatecznie udało się wyrównać, a w rzutach karnych obydwie reprezentacje szły łeb w łeb. Dopiero w ósmej serii jedenastek pomylił się Antonijs Černomordijs, którego intencje wyczuł islandzki bramkarz. Tym samym po raz pierwszy w historii Pucharu Bałtyku triumfowała w nim reprezentacja kraju, który… nawet nie leży nad Morzem Bałtyckim!

Fot. LFF

0 0 głosów
Article Rating
Share on facebook
Share on twitter
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Logowanie