Litwa i Estonia zagrają o trofeum Pucharu Bałtyku

W sobotnie popołudnie doszło do pierwszych rozstrzygnięć w Pucharze Bałtyku. Łotysze u siebie podejmowali Litwę, zaś Estończycy na swoim obiekcie gościli Wyspy Owcze. W obydwu przypadkach wszystko wyjaśniło się w regulaminowym czasie gry.

Fatalna organizacja

Reprezentacja Łotwy do Lipawy powróciła po 8 latach kiedy w 2016 roku, także z Litwą grała w rozgrywkach Pucharu Bałtyku. Niestety najwięcej nie mówiło się o samym meczu, a o jego organizacji. Ze względu na zaledwie 2 bramki wejściowe dla kibiców, przed obiektem utworzyły się ogromne kolejki i wielu fanów nie zdążyło wejść na trybuny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. W efekcie podczas grania hymnów łotewskie sektory świeciły pustkami.

fot. Martins Fridrihsons

Na solidny doping swoich fanów mogli liczyć Litwini, którzy w licznej grupie stawili się w Lipawie i głośno dopingowali swoich piłkarzy. Miało to przełożenie na końcowy wynik – goście wygrali 2-0 po golach Armandasa Kučysa i Artūra Dolžnikova. Mimo większych osłabień kadrowych to właśnie Litwini lepiej poradzili sobie na boisku. Łotyszom ewidentnie doskwierał brak Vladislavsa Gutkovskisa i Jānisa Ikaunieksa, także w środku pola nie wyglądało to najlepiej. Wygrała drużyna lepsza, Łotysze starali się przejąć kontrolę nad meczem ale Litwini skutecznie im to uniemożliwili i mądrze się bronili. Błąd przy pierwszej bramce popełnił piłkarz Widzewa Łódź, Andris Cigaņiks. Tym samym w trzecim meczu pod wodzą Paolo Nicolato łotewska reprezentacja nie była w stanie wygrać. Póki co stanęło na dwóch remisach i porażce.

Bez problemów

W drugim spotkaniu Estończycy pokonali Wyspy Owcze aż 4-1, choć można gdybać co by było gdyby Farerzy wykorzystali świetną szansę na podwyższenie rezultatu gdy prowadzili 1-0. To właśnie przyjezdni jako pierwsi strzelili gola, a I połowa zakończyła się wynikiem 1-1. W drugiej części gry Estonia strzeliła 3 gole, częściej zagrażała bramce rywali i zasłużenie wygrała gwarantując sobie tym samym przepustkę do finału. Gospodarze zakończyli tym samym fatalną serię 14 spotkań bez zwycięstObywa, która ciągnęła się za nimi 1,5 roku. Po zakończeniu spotkania kibice skandowali imię i nazwisko nowego trenera reprezentacji, Jürgena Henna, dla którego był to bardzo udany debiut jako trenera narodowej kadry.

W finale o Puchar Bałtyku zagrają Litwa i Estonia, zaś o brązowy medal powalczą Łotwa oraz Wyspy Owcze. Obydwa spotkania zostaną rozegrane w najbliższy wtorek, 11. czerwca.

fot. Jana Pipar

0 0 głosów
Article Rating
Share on facebook
Share on twitter
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Logowanie